Szczerze to w taką zimnicę nawet fotek na bloga nie chce mi się robić na zewnątrz, ponieważ czerwony nos na zdjęciach to nie wygląda tak jakoś bardzo elegancko.
Zmieniając temat dzisiaj na blogu króluje mój drugi ukochany kolor obok czerni, czyli kolor khaki. Jeszcze parę lat temu twierdziłam, że jest okropny, nijaki, ponury i nigdy nic na siebie w tym kolorze nie założę. Powoli się do niego przekonałam i zaczął królować w mojej szafie, czyli morał z tego taki nigdy nie mów nigdy :)
Do koloru khaki dorzuciłam biało-granatowe paski, żeby był jakiś kontrast. Przez to, że drastycznie schudłam kurtka zrobiła się na mnie o dwa rozmiary za duża!!! Jednak uwielbiam ją za ten mięciutki futrzany kołnierz i piękny odcień khaki, że będę ją nosić w wersji oversize.
kurtka - Lime
bluzka - Marks&Spencer
spódnica - Hugo Boss
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz